U vioscy pad Hrodnam znajšli zialonaje kaciania. I heta jaho naturalny koler
Dyrektar hrodzienskaj kampanii «InKamServis» Siarhiej niadaŭna staŭ haspadarom niezvyčajnaha kacianiaci. Jano maje zialonuju poŭść, i vieterynary paćvierdzili, što heta jaho naturalny koler, paviedamlaje Newgrodno.by.
«U čym pryčyna takoj afarboŭki, nie rastłumačyli. Sa słoŭ vieterynaraŭ, kot całkam zdarovy i nijakich adchileńniaŭ niama», — raskazvaje Siarhiej.
Maci ekzatyčnaha kacianiaci — prostaja dvarovaja kotka rudoha koleru, jakaja žyvie ŭ vioscy pad Hrodnam. A kacianiaty ŭ jaje atrymalisia roznyja: adzin bieły, druhi čorny, a treci… zialony.
U siamji Siarhieja ŭžo šmat hadoŭ žyvie sabaka — vielš-korhi Tedzi, i mužčyna ŭpeŭnieny, što žyvioły pasiabrujuć.
Akramia niezvyčajnaha koleru, zialonaje kaciania ničym bolš nie adroźnivajecca ad inšych. Lubić pajeści (apietyt u małoha vielmi dobry), lubić hulać i abśledavać usie zakutki pakoja.
«A jašče jon vielmi łaskavy i piaščotny. Lubić, kali jaho hładziać, u adkaz pačynaje vielmi hučna vurkatać. Ja časam ździŭlajusia, jak taki mały moža vydavać takija huki», — dzielicca emocyjami Siarhiej.
Adno što tolki pakul małomu nie dali imia. «My ličym, što ŭ takoha ŭnikalnaha kata pavinna być jarkaje imia. Sami pakul jaho nie prydumali. Spadziajemsia, nam dapamohuć u hetym», — kaža Siarhiej.
Biełyja dy čyrvonyja kvietki i mora śloz. Jak u Vilni sustrakali Palinu Šarendu-Panasiuk29
Kamientary